Popatrzyłam na Azazela. Patrzył na mnie nie co zszokowany widząc mój
ogon. Uniosłam tylko ramiona ze smutną miną, chociaż w środku czułam
ciepło, że on jest przy mnie. Otrzepałam się z piachu. Uśmiechnęłam się
lekko do Azazela. Wtedy usłyszeliśmy trzask suchych gałązek. Odwróciłam
się w stronę dźwięku. Naszym oczom ukazał się wielki osiołek. To znaczy
tak mi się wydawał, że był wielki... Azazel wstał z groźną miną. Ale,
czy jeśli jest przed nami osioł, to czy niedaleko mogą być ludzie?
Spojrzałam wielkimi oczami na Azazela.
Azazel? ;3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz