- Lubię latać - powiedziałam, jakby to było całkowicie oczywiste. - I lubię mięso - dodałam, rzucając basiorowi nieco głupawy uśmiech, po czym również mrugnęłam.
Basior zaśmiał się krótko.
- Też lubię mięso - odparł. - Ale mam ciekawsze rzeczy do lubienia.
Skrzywiłam się nieco i zanurkowałam pod wodę. Widziałam jak Cosmo ogląda się za mną i próbuje namierzyć mnie wzrokiem. Przepłynęłam pod nim, złapałam go zębami za ogon i pociągnęłam w dół. Basior podtopił się. Pociągnęłam go jeszcze głębiej. Zauważył, co go złapało.
Nie nabrał powietrza, pomyślałam. Szybko puściłam go i wypłynęłam na powierzchnię. Wynurzył się w tym samym momencie, co ja.
- Przepraszam - powiedziałam do niego. - Nic ci nie jest?
Cosmo, brak weny ;__;
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz