- wszystko w porządku a u ciebie?
-Nic się nie zmieniło .-zaśmiała się.
Dotarliśmy nad wodę. Było okropnie gorąco a woda w jeziorze była po prostu parząca. Powiedziałem:
-Może lepiej chodźmy nad morze tam jest chłodniej.
Arissak się zgodziła i już po chwili kąpaliśmy się w nieco zimniejszej wodzie morza. Postanowiliśmy popłynąć nieco dalej bo tam było chłodno. Zrobiliśmy zawody kto odpłynie dalej od brzegu. Nagle chmury się nad nami zebrały.
-Lepiej choćmy. -powiedziałem.
Ale byliśmy za daleko od brzegu. W wodzie zaczęło się robić coś dziwnego. Woda zaczęła się kręcić a my razem z nią i szliśmy coraz bardziej pod wodę.
Ten dziwny wir przeniósł nas do jakiejś podwodnej jaskini.
To wszystko było takie dziwne. Tam było sucho ale też ciemno.
Arissaka? (wiem beznadzieja)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz