Uniosłem brwi.
-Dziwny dzień? - spytałem.
-No tak... Eee, byłam trochę nie w sosie. Na prawdę przepraszam... - powiedziała wadera.
-Jest okey... Nie pierwszy i nie ostatni raz ktoś na mnie nawrzeszczał. Też nie byłem specjalnie miły. - uśmiechnąłem się.
-Czyli... Jest ok? - spytała
-Yeap. Możesz mi to wynagrodzić spacerem. - zaśmiałem się.
-Jeśli chcesz.
-Opowiedz mi trochę o tej watasze. - powiedziałem.
-A co byś chciał wiedzieć? - spytała.
-Nie wiem... Na przykład kto ją założył? Jak dawno temu? - zacząłem pytać.
Wadera westchnęła,a potem ze śmiechem powiedziała...
< Latika? Brak weny xd>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz