Jak zwykle wilki watahy Ognio-cienistych miały przewage nademną. Poturbowały mnie . NIe miałam amuletu dlatego byłam bezradna. Wstałam cieżko pogryziona i poturbowana. Poszłam w świetlistą noc . NAd przepaść . Mruczałam cos pod nosem. Usiadłam z opuszczonym łbem nad przepaścią i patrzyłam w księżyc. Usłyszałam że ktos idzie za mną. Obruciłam się powoli i spojrzałam moimi krwistymi oczami na samca :
Jakiś samiec ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz