poniedziałek, 11 sierpnia 2014

Od Annayi c.d. Marilyn'a

  Zamurowało mnie. Co on odstawia? Nie bardzo się znamy, a on już gada coś o różnicach i akceptowaniu zachowań. Ale dobra, nie wolno się zrażać...
  - Spokojnie. Nie ma problemu - uśmiechnęłam się blado.
  - Jakiego problemu?
  - Nic mi w twojej osobie nie przeszkadza. Za to myślę, że jednak jesteśmy podobni.
  - Jak? - dopytywał się basior.
  - Nie mam pojęcia, ale jestem przekonana, że mam rację - uśmiechnęłam się szerzej.
  Mój chytry plan wypalił; wywołałam u niego śmiech. Krótki, ale wydaje mi się, że szczery. Ja również się roześmiałam.
  - Wiesz, że jesteś ciekawą osobą? - zapytałam go po chwili.

Marilyn?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz