Szliśmy obok siebie przez las, tak blisko, że czułem bicie jej serca.
Byłem szczęśliwy, że mogłem spędzać czas z Laticą. Nie chciałem stracić
ani sekundy tego czasu.
Zauważyłem małe jezioro. Obok niego był niewielki wodospad.
- Usiądziemy tu? - spytałem.
- Okej. - kiwnęła głową.
Zatrzymaliśmy się przy jeziorku. Było już późno, księżyc wisiał nad
nami, oświetlając Laticę, która wyglądała jak królowa.Jej brązowa sierść
lśniła, a zielone oczy patrzyły na mnie pytająco.
- Czemu chciałeś zatrzymać się akurat tu? - zapytała.
- Nie wiem, po prostu tu ładnie. - stwierdziłem. - Ale Ty jesteś ładniejsza.
Latica? Wybacz, że słabe, nie mam weny xd
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz