-Heee... dalej tu jesteś ? -Zapytałam z westchnieniem.
Spojrzałam umęczonym wzrokiem na basiora. Samiec uśmiechnął się. Zignorowałam go.
Przylgnęłam do podłoża i nastwiłam uszy.
-Cisza ! -Warknęłam uciszając basiora i ściągając go na ziemie.
Ze zdziwieniem wlepił we mnie zdezorientowany wzrok.
Powoli zaczęłam się skradać. Z traw wyłoniła się wysoka sylwetka łani. Podeszliśmy bliżej.
< Cosmo ?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz