Wadera mocno mnie zirytowała. Nie za mocno złapałem ją za ucho i powiedziałem cicho, ale zjadliwie:
- Pani raczy się nie denerwować, bo złość piękności szkodzi. Pragnę pani przypomnieć, że TUTAJ to ja i moja siostra jesteśmy przywódcami, a to miejsce to niestety nie jest Egipt. Więc niech się pani tak nie spina, tylko będzie grzeczna i nie będzie sprawiała kłopotów innym wilkom. Zrozumiano?
Wilczyca spojrzała na mnie z wyrzutem i oburzeniem, po czym odwróciła głowę. Może postąpiłem trochę za ostro, ale nie mogłem się wysilić na subtelniejsze wybrnięcie z sytuacji.
- Nie obrażaj się - powiedziałem. - Jeśli byłem zbyt nie miły, to wybacz - uśmiechnąłem się dziko.
<Kleo? Nie męczysz mnie>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz