- Oczywiście! - powiedziała entuzjastycznie moja siostra. Wcale mi się to nie podoba, że decyduje za mnie. Jednak Dawn spojrzała na mnie tak wymownie, że zrozumiałam. Zamiast wędrować zamieszkamy tu i w dodatku będziemy pod ochroną stada.
Latica już mi się nie podobała. Zadarłam pyszczek gdy na mnie popatrzała. Jej aura była wręcz nie do odczytania, choć była jaskraworóżowa. Wskazywało to na zabawową osobowość. Dawn penie już wie o niej wszystko. Jest dobra w te klocki. Jeszcze raz spojrzałam na Laticę. Nie sądzę bym mogła ją oczarować, a potem zwieść. To by nawet nie miało sensu. Bo po co miałabym próbować zapanować nad nią? Postanowiłam być dla niej miła, ale Dawn nadal będę dręczyć. - Dostaniemy norę? - zapytałam spokojnym głosikiem, którym potrafiłam rozczulić każdego. Dla efektu trzy razy szybciutko mrugnęłam. - Jak sobie znajdziecie lub wykopiecie to tak. - powiedziała, a ja już dałam siostrze do zrozumienia, że to ona będzie kopać, jeśli nie znajdzie dla nas nory. - To może zobaczymy się rano? - zapytała nerwowo Dawn Laticę. - To do widzenia! - odpowiedziała i zniknęła w lesie. Spojrzałam z góry na Dawn. Jesteśmy tego samego wzrostu, a ona już niewiele urośnie. Będę większa i dosłownie będę patrzeć na nią z góry. Teraz to tylko rodzaj spojrzenia, bardzo wymownego. Moja siostra od razu pobiegła szukać najbliższego żyjątka by tylko je spytać gdzie może znaleźć norę. Ja tymczasem znudzona spaniem na zimnej ziemi odszukałam niską gałąź, gdzieś na dwóch metrach i tam, wisząc na tylnych łapach zasnęłam. Rano przyszła Dawn i opowiedziała w jakiej to pięknej norze dziś spała. Zabrała mnie do niej. Strasznie czuć było tam lisa. Po chwili jeden wyszedł z naszej nory. - Podoba się? - zapytała siostra. - Mamy mieszkać z lisami?! - to było nie do przyjęcia. - Ty se śpij z nimi w norze, a ja pośpię na drzewie. - Jak chcesz. Ale już musimy iść spotkać się z Laticą. I poszłyśmy tak jak mówiły nam zwierzęta. Aż doszłyśmy na piękną polanę gdzie wśród kilku innych wilków czekała Latica. < Latica?> |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz