środa, 11 czerwca 2014

Od Azazela c.d. Melisy

*Wtedy, tam, trochę wcześniej...*
Kiedy wyrwałem się z zamyślenia, Melisy już nie było. Rozejrzałem się dookoła, jednak jej nie dostrzegłem.
Pewnie poszła już do siebie, pomyślałem i również ruszyłem w stronę watahy. Jednak kiedy dotarłem na miejsce, podeszła do mnie Latica i zapytała, czy nie widziałem Melisy.
- To ona nie jest w watasze? - zdziwiłem się.
- Nie, właśnie nie. Myślałam, że jest z tobą - odparła moja siostra. Wytrzeszczyłem na nią ślepia.
- Zostań i miej oko na wilki, a ja ją poszukam.
- Weź kogoś z watahy, niech idzie z tobą - zaproponowała, a raczej nakazała wadera.
Niechętnie przytaknąłem.
Zabrałem ze sobą Willa i ruszyliśmy szukać zaginionej. Trochę trwało, zanim znaleźliśmy jej trop. Potem zostało nam już tylko pójście za nim, aż do Melisy.

Melisa, teraz ty :)
Ps. Przepraszam, że tak krótko, ale chwilowo nie mam weny... ;_;

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz