niedziela, 22 czerwca 2014
od Cosmo c.d od Szanante
Samica po prostu odeszła zniknęła. Zacząłem się bardzo dużo zastanawiać. Wstałem z ziemi otrzepałem futro i przez chwilę jeszcze patrzyłam na poruszjące się trawy w oddali. Byłem pewny że to już skończona znajomość. Jednak ta samica nie dla mnie. Szedłem drogą już nie za Szanante tylko w swoim wybranym kierunku. Postanowiłem nawrócić pójść za tereny stada gdzie są tak liczne jaszczurki i wilcze jagody. Przez całą drogę myślałem o Szanante jak to tajemnicza istota? Dlaczego jest taka a nie inna? Mimo wszystkich rozmyśleń postanowiłem dać sobie z nią spokój. Wmawiałem sobie że jest wiele ładniejszych które można zaczarować. Droga dłużyła mi się szczególnie przez te rozmyślania ale w końcu dotarłem. Schwytałem jaszczurkę i zatopiłem w niej kły. Gdy tak spokojnie przeżuwałem z krzaków wyłoniła się Szanante.
-Co tutaj robisz? - zapytałem spokojnie.
-To co i ty przyszłam coś zjeść. - odpowiedziała.
Później jedliśmy w milczeniu.
Szanante?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz