środa, 11 czerwca 2014

od Cosma c.d od Saori

Powiedziałem:
- Hej Saori teraz ja ci coś pokażę. - powiedziałem.
Samica była zmieszana ale poszła za mną. Po krótkim czasie znaleźliśmy się na granicy stada już chciałem  ją przekroczyć gdy Saori krzyknęła:
-Przecież nie można!
-Ze mną można wszystko mała, chdź za mną i sienie bój. - powiedziałem i się uśmiechnąłem.
Saori nie pewnie dreptała za mną. Przedarliśmy się przez  krzaczory i las aż w końcu dotarliśmy do pięknej laguny skąpanej wodospadem. Kropelki wody zmieszane ze słońcem dawały małą tęczę. Tutaj skakały złote rybki i  ptaki śpiewały.
Saori powiedziała:
-Jak  tu pięknie!
Przybliżyłem się do niej i usiedliśmy koło siebie. Przez około 10 minut patrzyliśmy na zjawisko.
Nagle słońce lekko się schowało, ryby pouciekały na dno a ptaki odleciały. Bez słońca nie było już tęczy. Usłyszeliśmy kroki i zza krzaków wyłonił się umięśniony wilk z bandą.
- Siema Cosmo ! - powiedział.
- Siema  Delgado! - odpowiedziałem.
Był to mój stary kolega nieco chamski ale kolega.
Jego wzrok nagle popad na Saori.
-Jaką lalunie tu przyprowadziłeś stary, niezła. Hej mała. - powiedział i niebezpiecznie się do niej przybliżył.
Znałem go jak jakaś wpadnie mu w oko to albo pocałunek albo śmierć a bałem się go bo był o wiele silniejszy odemnie.
Saori była nieco przestraszona.
-To co pożyczysz mi ją ? - zapytał Delgado zwracając się do mnie.
Wiem co znaczy słowo ,,pożyczysz" czyli wykorzystam ją i porzucę by znaleźć inną.
Nie wiedziałem co powiedzieć nigdy nikt go nie pokonał.
-A wiesz co my już musimy iść. - powiedziałem.
-Poczekaj chwilkę ziom. - powiedziałmi po czym bardziej przybliżył się do Saori i powiedział do niej:
- To co mała idziesz ze mną,  prawda? Cospo jest czarujący ale ze mną nie ma szans więc lepiej od razu ze mną pójdź i  się nie patyczkuj - powiedział i złapał ją za łapę ( nawet dosyć mocno).


Saori ?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz