-Nie chciałam sprawiać ci kłopotu. I tak jestem dla ciebie ciężarem w
tej wyprawie. - odpowiedziałam czym stanęłam i jęknęłam z bólu.
- Siadaj! - odparł basior.
Popatrzyłam na niego i usiadłam. Przez kilka minut obkładał mi nogi... nie wiem czym.
- Już? - odpowiedziałam patrząc na łapy.
Azazel odpowiedział:
Azazel? ( przepraszam, że krótko)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz