środa, 25 czerwca 2014

Od Azazela c.d. Melisy

- Nie ma za co - odparłem. - To mój obowiązek.
Melisa nie odpowiedziała. Zapadła niezręczna cisza. Położyłem płasko uszy, zastanawiając się co powiedzieć. W końcu 'wymóżdżyłem':
- Wracajmy lepiej. Nie wiem, gdzie jesteśmy, a trzeba znaleźć drogę do watahy.

<Melisa? Wybacz, że krótko>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz