- Zauważyłam ja Ciebie traktuje. - zaczęłam. - Jest wyjątkowo nie miła. Nie mówię, że czasem jest milsza, ale zwykle chce zrobić dobre pierwsze wrażenie. Ciebie potraktowała wręcz jak mnie. - Latica kiwnęła głową mówiąc w ten sposób "wiem", ale po chwili rzuciła mi bardzo wymowne, pytające spojrzenie. - Tak. Traktuje mnie okropnie. Gdy Ciebie poznałyśmy, w tym dniu. Obudziła mnie kładąc mi na pysku trujący bluszcz.
Jednak wiem czemu jest taka. - kontynuowałam. - Ja chciałam, żeby miała tak na imię, a ona nie znosi tego imienia. Na dodatek obwinia mnie o to, że jej aura nie pozwala jej na rozmowę ze zwierzętami innymi niż ptaki. - Czemu się jej nie postawisz? - zapytała Latica. - Jesteś starsza... - Tak, ale boję się, że się obrazi i odejdzie. Ona nie wytrzyma długo sama... - prawie płakałam. - Proszę Cię. Cokolwiek, kiedykolwiek zrobi proszę, nie wyrzucaj jej wtedy, ani nie rób nic podobnego. Latica? |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz