- Nie poznałyśmy jeszcze wszystkich. - powiedziałam. - I tak powinniśmy iść.
Nie chciałam urazić brata Latici. Po prostu odeszłyśmy. Latica szła przodem i wypatrywała członków watahy. Spotkaliśmy nad jeziorkiem jedną waderę i basiora. Jeszcze kawałek od nich podała nam imiona. Saori i Noche De Medio - rodzeństwo. Nie rozmawialiśmy długo. Jeszcze do nich wrócimy. Potem dwa samce Cosmo i Ruth, oraz samicę White. Robili wyścigi w powietrzu. Ruth nie miał skrzydeł, ale mimo wszystko latał. Nawet do nas nie zlecieli. Idąc dalej spotkaliśmy jeszcze inne wilki i tak o zachodzie słońca znaliśmy całą watahę. Z jednym wyjątkiem. Latica mówiła coś o Demonicu, którego niestety nigdzie nie mogła znaleźć. Już w nocy Latica odprowadziła nas do nory. Kate od razu wspięła się na gałąź i zasnęła. - Latica, możemy pogadać? - zapytałam gdy Kate spała. Wilczyca skinęła głową. Odeszłyśmy parę metrów. - O co chodzi? - zapytała miłym i delikatnym tonem. - O Kate. - ogrzekłam. < Latica?> |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz