czwartek, 5 czerwca 2014

od Laticki c.d od Axela

To jasne że to nie była wina Axela. Nie wiem czemu tak sądził to ja sprowokowałam brata i to przeze mnie Axel nasłuchał się tych krzyków.
-Nawet nie mów że to twoja wina, bo to nie prawda.
-Ja wiem że tak tylko  mówisz. Przepraszam. - powiedział i zaczął odchodzić.
-Poczekaj! - krzyknęłam i pobiegłam za nim.
On się odrócił a ja tuż przed jego nosem się zatrzymałam. Czas zwolnił patrzyłam w jego oczy. Słońce zaczęło zachodzić a gdzieś w oddali, w morzu skakały delfiny a mewy ,, śpiewały pieśń" .


Axel?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz