środa, 4 czerwca 2014

od Axela c.d od White

White przyśpieszyła nieco. Lecieliśmy wysoko, co jakiś czas coraz szybciej.
- Od jak dawna jesteś w watasze? - zagadnąłem.
- Od wczoraj. - odpowiedziała. - A ty?
- Ja też. - zaśmiałem się.
- Doświadczenie to my mamy w tym stadzie. - mruknęła z sarkazmem.
Wylądowaliśmy na jakimś klifie. Tam usiedliśmy obok siebie. Spojrzałem w dół.
- Coś ty taki smutny? - spytała White.
- Ja? Smutny? - udałem oburzenie. - Ja nigdy nie jestem smutny. - uśmiechnąłem się.
- Dobrze wiedzieć. - odwzajemniła uśmiech.
White wyglądała na miłą, lecz była również ładna. Sierść wadery była biała, z elementami czarnego i ciemnego fioletu. Miała jasnobłękitne oczy, którymi co jakiś czas zerkała na mnie.
- Chcesz dalej polatać? - zapytała z nadzieją.
- Jasne. - odparłem z uśmiechem, bo ja się wiecznie uśmiecham.
Wzbiliśmy się w powietrze. Białe chmury "fruwały" wokół nas. Zagapiłem się na klif, na którym było miło, przez co omało co nie zderzyłem się z jakimś ptakiem.
- Sorki! - zawołałem do niego, na co White zachichotała.
< White?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz