Krzyknęłam:
-Nie proszę nie idź. Myślę że to wspaniała umiejętność.
Azazel tylko coś przytaknął (jak to on). Byłam na niego strasznie zła ale postanowiłam improwizować.
- Muszę iść. Melisa zostań z Azazelem.
Widok twarzy mojego brata były podobny do tego kiedy koleżanka zostawia kolegę samego podczas kłótni albo co. Mrugnęłam tylko do niego i pobiegłam przed siebie.
Melisa, Azazel jaki c.d ? ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz