- Jaki piękny widok, przyznasz Azazelu? - zapytałam basiora patrząc na zachód słońca.
- Tak, Meliso, masz rację. - powiedział uśmiechnięty samiec.
Och jak pięknie było słyszeć jego głos, lecz w pewnym momencie usłyszałam: Meliso, Halo? Melisa wstawaj!
Okazało się, ze był to tylko sen. Przy moim łóżku stała Latika z uśmiechem na pyszczku.
- Wstawaj śpiochu! Za chwilę śniadanie, chyba nie chcesz się spóźnić.
Popatrzyła na samicę jeszcze z rozmazanym obrazem i odpowiedziałam:
- Czy ja wiem... miałam taki piękny sen.
- No chodź za chwilę twoje ulubione mięso na stole. - powiedziała Latika patrząc na moją reakcję.
Jeśli słyszę tylko: "Melisa mięso, twoje ulubione". Od razu wyskakuję z łóżka czy tam na czym jestem i lecę do jadalni.
Latika?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz