wtorek, 29 lipca 2014

Od Glassa c.d. Azazela

Patrzyłem co chwila to na waderę, to na basiora.
Wlazłem sobie na ich tereny, pokłóciłem się z Alphą i widocznie odrobinę wyprowadziłem z równowagi drugą Alphę, a oni mnie zapraszają od watahy. Dziwnie trochę.
- Cóż... a jest w tym jakiś haczyk? - zapytałem.
- Nie, nie ma. Chyba. - odparł basior.
- Więc dołączę do Was.

Azazel?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz