- Czy mi się to śni?- zapytałem samego siebie widząc latające krowy. - TAK.
Obudziłem się wcześnie rano. Wstałem i pobiegłem nad jeziorko.
Zobaczyłem waderę ze skrzydłami . Podszedłem do niej. Leżała na
trawie... chyba była czymś zmartwiona.
- Cześć Treg jestem. - rzekłem siadając obok samicy.
Odwróciła powoli głowę.
Annayia?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz