Gdy się położyłam powiedziałam:
-Och jak dobrze.
-Co dobrze? - zapytał ździwiony samiec i położył się obok.
-Że poszli.
-Nie lubisz Melisy i ...
Przerwałam mu:
-Melisę bardzo lubię, ale Azazel... no powiem szczerze nie przepadam za nim. - powiedziałam.
-Przecież to twój brat.
-Właśnie podałeś kolejny powód czego go nie lubię. -zaśmiałam się.
-Nie rozumiem.
-Przecież rodzeństwa za sobą nie przepadają a poza tym mam powody by mieć do niego niechęć...
-Jakie powody? -pytał dalej.
-Oj kiedyś zdażył się wypadek. A mianowicie pozwoliłam omedze polować a on... A on uderzył mnie tak mocno że krew się polała. Za głupie polowanie! Po prostu on nie panuje nad złością i tyle.
Treg?
I'll kill you all, mother*fuckers!!!
OdpowiedzUsuń...
dobra, przesadzam, ale się strzeżcie =.=
~Azazel