niedziela, 20 lipca 2014

Od Glassa c.d. od Lightning

Zmierzyłem waderę wzrokiem, zaś ta najwidoczniej zawstydziła się.
- Z wielką chęcią. - odparłem z uśmiechem na twarzy. Ruszyłem przed siebie. Ciepły wiatr targał moim futrem. Gdzie tylko okiem rzucić ( lub innym narządem wzroku, co kto tam ma ) cień rzucały wysokie jodły i majestatyczne sosny. Ściółkę zdobiły zaś grzyby, krzaki jagód i lawenda. W świetle południowego słońca, przedostającego się przez gałęzie wyżej wspomnianych drzew, unoszące się drobinki kurzu i pyłków, wyglądały wręcz magicznie.
Wadera po chwili dogoniła mnie. Szła ze spuszczoną głową, rzucając mi ukradkowe spojrzenia.
- Dlaczego się mnie wstydzisz? - zapytałem, wykładając kawę na ławę.

Lightning?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz