środa, 9 lipca 2014

Od Aryi cd Tye'a/do Beatrice


-Na polowanie, mogłabym pójść sama-prychnęłam.
-Ale, przecież nie można. Od tego są inne wilki!-obruszył się.
-Przed chwilą chciałeś sam to robić-przewróciłam oczami.
-Ale...-zaczął.
-Ale co?-warknęłam. A teraz mnie zostaw. Muszę iść upolować jakąś zwierzynę.
Odbiegłam od basiora. Po kilku minutach, dotarłam na niewielką polanę. Przy strumieniu stały 3 jelenie. Jeden skubał trawę, drugi pił wodę, a trzeci, największy, miał czujnie uniesioną głowę. Przez chwilę obserwowałam zwierzęta, po czym przypuściłam atak. Z drugiej strony strumienia z krzaków, wyskoczył wilk. Zdziwił się gdy mnie zobaczył. Jednak ja uparcie biegłam w stronę jeleni i przyspieszyłam kroku. Z tego co zobaczyłam, brązowy wilk również. Wiedziałam, że nie zdążę, ponieważ znajdowałam się po stronie dalej od zwierzyny. Szybko zdjęłam łuk z barku, wyjęłam strzałę i naciągnęłam ją na cięciwę, wystrzeliłam, a pocisk trafił w głowę największego jelenia. Zwierzę upadło. Drapieżnik naprzeciwko gwałtownie zahamował i tylko patrzył się na mnie ze zdumieniem.
-Co? Drapieżnika nigdy nie widziała?!-warknęłam do brązowej wadery.

Beatrice?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz