czwartek, 3 lipca 2014

Od Tye'a "Początki"


Błąkałem się po lasach już prawie pół roku. Moje życie nie miało sensu, jedynym towarzystwem dla mnie był ktoś, kto bez wyjścia chodził cały czas za mną-mój własny cień. Nie był może on zbyt rozmowy, niekiedy nawet to on mnie opuszczał, wtedy na prawdę już bywałem osamotniony.
Pewnego dnia jednak zobaczyłem w oddali pewną watahę, która czerpała właśnie przyjemność z gorącego dnia i brała kąpiel w jeziorze. Widać, że dobrze się bawili. Postanowiłem z braku zajęcia położyć się cicho za ogromnym głazem i popatrzeć na ich zabawy.
-Co tu porabiasz?-Nagle usłyszałem głos za sobą.
Nie spodziewałem się tu czyjejś obecności, więc wręcz odskoczyłem na bok.
-Ygh... W ogóle, co ty tu robisz, kim ty w ogóle jesteś?-Spytałem lekko speszony.
-Haha, to chyba ja mogę o to spytać, nie kojarzę Cię, żebyś kiedykolwiek tutaj krążył...-Odpowiedziała mi nieznana jeszcze postać.
-Ja... jestem Tye.-Odpowiedziałem czekając, aż ten drugi wilk się przedstawi.

(któryś z wilków?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz