wtorek, 8 lipca 2014

Od Azazela c.d. Kleo

- Co to miało być? - wysyczałem, patrząc na waderę spode łba.
- Nic - zaśmiała się Kleo. - Chciałam tylko, żebyś miał trochę frajdy z wycieczki. - Bezczelnie odgarnęła włosy z twarzy. - Nie podobało ci się?
Przechyliłem minimalnie łeb. Wąsy na końcu mojego pyska lekko drgały.
- Czujesz się z tego powodu dowartościowana? - zapytałem bezbarwnym głosem.
Wadera tylko rzuciła mi aroganckie spojrzenie. Nie wiedziała, że popełnia błąd. Przez chwilę panowała cisza. Nagle - z mojej inicjatywy - Kleo została poderwana do góry i pociągnięta na głębszą wodę. Tak, "opętałem" ją. Ale bardziej prawidłowo powiedziałoby się, że użyłem na niej telekinezy. Następnie mocą wepchnąłem ją pod powierzchnię głębokiej H2O. Przytrzymałem ją trochę pod powierzchnią, po czym przestałem ją opętywać. Przez sekundę jeszcze stałem na brzegu, po czym odwróciłem się i pewnym krokiem poszedłem w stronę lasu. Może to ją nauczy szacunku dla alfy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz