- Ej łapidruchu przestaniesz sie na mnie gapić - ten sie nie odezwał . Wziołę sarne i wyrwałem jej flaki , płuco , serce , nerke i zjadłęm po czym wypiłem jej krew. Mięso zostawiłem . Odszedłę od wkurzającego mnie wilka i poszedęłm w góry . Położyłem sie tam i zamknąłemoczy . Nadal byłem czujny . Wczułem sie w wiatr. Słuchałem co do mnie mówi i słyszałem w wietrze cierpienie, krzyki i ból. Uśmiechnąłem sie złowrogo .
Tye ? Lub ktoś inny ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz