Westchnęłam. Czemuż, ah czemuż, ja M U S Z Ę iść z nim na plażę!?
W tej chwili odezwał się Azazel:
- Dziewczyny, czy my mamy zamiar pływać? - na pysku basiora malowało się zmartwienie.
- Tak! I to całe popołudnie! - odrzekłam, nie czekając na zdanie Melisy.
Azazel skrzywił się i zapiszczał:
- Musimy? - Tu spojrzał na Melisę, która również ujrzała jego minę.
- Tak, musimy jest piękna pogoda. Azazel zakłopotał się, po czym powiedział:
( Azazel?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz