Odeszłam w stronę jaskini. Ledwo się położyłam, od razu zeskoczyłam. Na
posłaniu leżał kawałek drewna. Podeszłam powoli z bolącymi plecami.
Przestraszyłam się na widok wyrytego napisu : "zabiję cię". Odskoczyłam
do tyłu i wybiegłam z jaskini. Za drzewami przed wodospadem zobaczyłam
Kleo i..... Treg'a! Od razu pomyślałam, że to on... chociaż... nie. To
zakończone. Odeszłam od pary i poszłam truchtem do płynącej rzeczki.
Usiadłam zdruzgotana. I tak przez całą noc... siedziałam i grzebałam
łapą w wodzie.
Wcześnie rano ujrzałam w wodzie drugie odbicie. Przestraszona ze łzami
wstałam szybko. Był to Azazel. Patrzył na mnie badawczo. Ja zaczęłam
szlochać. Pobiegłam do jaskini po czym usiadłam na ziemi.
< Azazel? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz