wtorek, 8 lipca 2014

od Tye'a c.d od Melisy

-Całkiem niezły pomysł.-Powiedziałem.-Mogę powiadomić Xena.
Powiedziałem, po czym się trochę zaczerwieniłem, bo wyszło to co najmniej, jakbym myślał o nim non stop.
Chwilę jeszcze rozmawialiśmy we trójkę, ale Azazel musiał już odejść. Ja też miałem to na zamiarze, ale gdy się odwróciłem Melisa zadała mi jeszcze kilka pytań.
-Zaprzyjaźniłeś się z nim?-Spytała.
-Tak, też jest dość "świeżym" członkiem stada... Rozumiemy się.-Odpowiedziałem ostrożnie.
-Widać, ale to dobrze.-Powiedziała.
-Każdy, gdy zaczyna tutaj od nowa musi kogoś poznać, ktoś musi go wprowadzić. Ja pomogłem mu, tak jak ty mi. Jeszcze raz dziękuję Ci za ten dzień i w ogóle.-Powiedziałem i przytuliłem szybko na pożegnanie po przyjacielsku, bo nie chciałem, bo Xen już długo sam czekał, a chciałbym pomóc mu z tym, jak ma się u mnie zadomowić.
-To do jutra!-Krzyknęła jeszcze za mną.
- Tak, dobranoc!-Odpowiedziałem.

(Melisa?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz