sobota, 5 lipca 2014

Od Tye'a do Melisy

-No to liczę, że zostaniesz z nami na dłużej.-Powiedziała.
-Tak, zdecydowanie, samemu po prostu jest nudno...-Zdecydowałem.
-No to oficjalnie witamy!-Dodała z uśmiechem Melisa.
Nie znałem jej jakoś świetnie, ale wydawała się miłą samicą. Może nawet się zaprzyjaźnimy?
-Fajnie, że wszystko mi pokazałaś i wkręciłaś mnie do Waszej watahy. Jestem Ci coś winien. Może jesteś głodna? Poszlibyśmy na spacer, potem możemy sobie coś upolować...-Zaproponowałem.
Kurcze, czy to czasem nie zabrzmiało jak zaproszenie na randkę? Mam nadzieję, że mnie źle nie zrozumie, bo o to mi zbytnio nie chodzi.

(Melisa?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz