- Spotkałem - odparłem. - Dawno temu. Razem z Laticą. Wtedy to nawet ja byłem "młodym szczawiem".
- Serio? - zdziwiła się wadera.
- No byłem, a coś ty myślała?
- Nie, chodzi mi o to, że spotkaliście ludzi.
- Aaa... Serio. Były to wyrośnięte szczeniaki. Ale były wielkie. I czuć było od nich okropny smród. Weszliśmy na ich terytorium, a one złapały nas i za karę biły nas i kaleczyły ostrymi narzędziami. Ale uciekliśmy im.
- Wow...
- True story - zakończyłem opowieść, z lekkim uśmiechem.
<Melisa? Brak weny .__.>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz