Poznałem wilczycę nawet nie musiałem jej słuchać. Była to Kleo. Dołączyła do watahy niedługo po mnie. Widziałem ją jak spaceruje po lesie. To był jeden z dwuch razów. Za drugim obserwowała mnie i bardzo głośno przy tym myślała. Odwróciłem się i ją zobaczyłem.
Teraz znowu się spotykamy. Ona znowu coś głośno myśli... Nie będę słuchał. Moze i to jest moja moc, ale dla mnie zawsze była przekleństwem. Nie jest miło słuchać czyjeś myśli.
- Kleo. - przedstawiła się.
- Wiem jak masz na imię. Ja jestem Dark.
Kleo? Sorry brak weny...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz