Gdy się ocknęłam krzyknęłam w strone Melisy:
-Co się dzieje?!
-Nie wiem! - odpowiedziała.
Zobaczyłyśmy że jesteśmy przywiązane do stołu a nad nami stoi jakaś sylwetka. Światło lampy raziło mnie i nie mogłam zobaczyć kto to.
-Kto to?! - zapytałam melisy.
Melisa? (straszny brak weny)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz