Pobiegłem załatwić tą sprawę z Jaśminą. Udało mi się ją szybko zakończyć. Powróciłem do swoich zajęć, to znaczy do nic-nie-robienia, czyli do patrolowania czy nic złego się nie dzieje. Nie działo się... Szkoda. Przydałoby się tej watadze trochę ruchu.
Po pewnym czasie zauważyłem Treg'a. Całkiem o nim zapomniałem. Korciło mnie, żeby zapytać co "zauważył" basior. Sprytnie i dyskretnie skręciłem lekko, by w pewnym momencie nasze ścieżki się skrzyżowały i można go było zagadać. Wszystko poszło po mojej myśli.
- Wybacz, że wcześniej uciekłem - powiedziałem, gdy już się zrównaliśmy. - Wiesz, obowiązki alfy. Chciałbym usłyszeć resztę twojej wypowiedzi.
Treg?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz