Popatrzyłam ze strachem na waderę.
- Burczy Ci w brzuchu , tak? - zapytałam patrząc na samice.
- Niestety to nie mój brzuch... - odpowiedziała patrząc na mnie nerwowo.
- Przepraszam panie. - usłyszałyśmy męski głos.
Odwróciłyśmy się w stronę dźwięku. Naszym oczom ukazał się wielki wilk z długimi kłami i ogromnymi łapami. Odsunęłyśmy się z Latiką od stwora.
- Nie uciekajcie ode mnie. - powiedział idąc do nas. Podszedł do nas i uderzył. Gdy się obudziłyśmy, leżałyśmy w labolatorium.
Latica?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz