Odsunęłam się od tak znanego mi "kolegi".
- Meliso ja się zmieniłem. Chciałbym cię za wszystko przeprosić.
Ja każdemu wybaczam... i temu wilkowi także muszę.
- No dobrze.
- Czyli przyjmujesz me przeprosiny? - nie wierzył.
- Tak.
< Treg? Brak weny. >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz