czwartek, 17 lipca 2014

Od Treg'a c.d. Azazela

Uśmiechnąłem się. Ani jednym słowem mnie nie spłoszył.
- No dobrze.... ym sorki, że tak gadałem. Oprowadzisz mnie po okolicy?
Azazel miał w sobie jeszcze trochę złości.
- No cóż. Idź za mną. - rzekł.
Kilka minut i czuję się jak w domu.
- Ładnie tu. - powiedziałem.

< Azazel? Brak weny.>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz