Obejrzałem watahę. Spokojna , nom dobra. Zauważyłem ładną waderę. Podszedłem do niej.
- Hej, Treg jestem. - powiedziałem z uśmiechem.
- Cześć, Latica. - odpowiedziała.
- Ym oprowadzisz mnie po terenie? - zapytałem.
- Tak.
Po kilku minutach znałem nawet watahę. Zobaczyłem znowu znaną mi waderę i zapytałem alfę.
- Czy to nie Melisa?
Ona tylko skinęła twierdząco głową patrząc na waderę z różą obok ucha.
- O nie...
Latica?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz