-Uwierz, mam tak samo. Zawsze marzyłem o kimś takim, kto mnie zrozumie, poprze albo przynajmniej nie wyklnie i przepędzi. Teraz jedynie zastanawia mnie, co z tym wszystkim zrobi Latika... Ale na razie cieszmy się chwilą...-Powiedziałem wtulając się w jego puchate podbrzusze.
On był taki miękki. Hmmm, czułem się jak w najpiękniejszym śnie, po wszystkim, co przeszedłem w życiu było to dla mnie wręcz nie realne.
Pierwszy raz również czułem się tak swobodnie... Nagle coś mi się przypomniało.
-Melisa robi imprezę, jesteśmy zaproszeni. Jutro, wieczorem.-Powiedziałem, by przekazać wiadomość.
(Xen?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz