-Czemu?-Spytałem z uśmiechem.
Chyba nie myślał, że to usłyszę, a przynajmniej tak to wyglądało, bo zdziwiło go moje pytanie, a raczej speszyło, bo troszkę się zaczerwienił.
-A nie, nic, nie mówiłem, musiało Ci się przesłyszeć...-Zakłopotany szybko odrzekł.
Dałem spokój, choć i tak byłem pewien jego słów.
Szkoda, że tak myśli. Na pewno zasługuje na jak najlepszą waderę... Chociaż może to ja bym mógł... Nie, on jest zbyt dobry, z resztą nie wygląda na osobę "o innych zainteresowaniach". Czemu to ja zawsze muszę do innych nie pasować?
-To... może opowiedz coś o sobie.-Zaproponowałem, by przerwać chwilową ciszę.
(Xen?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz