- Ja jednak wolałbym żebyśmy byli tylko we dwójkę skoro już mamy coś urządzać - powiedziałem ciszej nieco speszony. Chyba był trochę zdziwiony tyn co powiedziałem.Otworzyłem szerzej oczy i lekko podniosłem się do góry.Wciągnąłem powietrze głęboko do płuc i podszedłem do Tye'a.Schyliłem się nad nim leciutko i spojrzałem w oczy.
- Mam nadzieję, że rozumiesz o co mi chodzi...Miło by było gdybyśmy byli tylko we dwóch - mruknąłem z wąskim uśmiechem.
(?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz